Translate

wtorek, 24 kwietnia 2012

dzisiejsze.


No hej. Dzisiaj ok. 11 zaczęłam sprzątać w szafie. Później wyszłam z Natalką na zdjęcia. Przeszłyśmy spory kawał drogi, ale i tak było fajnie. Na początku poszłyśmy na Dziką, porobiłyśmy zdjęcia i wyruszyłyśmy na przystań. Potem posiedziałyśmy trochę na drzewach na tym terenie, na przeciwko toru, gdzie zawsze są dni Tomaszowa. Kilka zdjęć zaprezentowałam poniżej. Później poszłyśmy do mnie, bo musiałyśmy czekać na mojego brata, który jak się okazało siedzi u kolegi i nie chce przyjść do domu, gdyż wieje wiatr i twierdzi, że jak ze mną będzie wracał, to wiatr nie będzie wiał<okok>. Gdzieś koło 18.30 wbiła moja mama, która miała pretensje, bo zabrałam jej torbę, której i tak nie używa. W tej chwili siedzę u Natalki, bo ja oczywiście nie mam internetu:C. Jeszcze tydzień. Miałyśmy iść na mecz, do Czilałta, ale jej mama wróciła za późno:C. Jutro chyba też wybieramy się na zdjęcia:).
                                       









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie śladu po sobie, czytam każdy komentarz. Obraźliwe nie będą akceptowane ♥