Translate

wtorek, 1 maja 2012

internet i takie tam

Siemka. Stwierdzam, że okres, w którym nie mam internetu zlatuje dużo wolniej, niż gdy go mam. Więc teraz będą częściej notki. Dzisiaj obudzę się gdzieś koło 9 i idę z Adrianem błądzić w drodze do Natalki, która jak pewnie wiecie znajduje się u brata. Muszę jakoś przeżyć to 11 kilosów w jedną i 11 w drugą stronę. Dziś nie działo się nic ciekawego. Nie mam z kim iść na zdjęcia. Prawie cały dzień przesiedziałam w domu. Tylko koło 15 wybrałam się na spacer z psem. Jutro wezmę aparat, więc pewnie jakieś zdjęcia będą. :)

Chciałam teraz dodać kilka fotek, ale ten mój nowy net się strasznie laguje-.-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie śladu po sobie, czytam każdy komentarz. Obraźliwe nie będą akceptowane ♥